Ten blog na początku był przygodą, później hobby, następnie stał się pasją, później elementem misji, a teraz mi wychodzi czasami pól etatu. Temat powraca niestety, a powraca, ponieważ niewielu chce się przeczytać przeszłe posty lub choć przejrzeć :/ oczekujecie gotowca, rezultatu, najlepiej natychmiastowego i na koniec to ja mam wziąć odpowiedzialność za WASZE WYZDROWIENIE "przecież Pan się na tym zna". No idzie się załamać :(
1) ZA TWOJE ZDROWIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ PONOSISZ WYŁĄCZNIE TY !!
2) ODPOWIEDZIALNOŚĆ TO GOTOWOŚĆ DOŚWIADCZANIA KONSEKWENCJI WŁASNYCH WYBORÓW !
3) ODPOWIEDZIALNOŚĆ JEST WPISANA W TWOJE ŻYCIE od zawsze, ZA WYBÓR JAK I BRAK WYBORU PONOSISZ ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Tak naprawdę: brak wyboru też jest wyborem ! podejmujesz decyzję, aby pozostać biernym, pasywnym. Decyzja jest podejmowana przez Ciebie w Twojej głowie mniej lub bardziej świadomie. Ale, aby Ci ułatwić nieco życie powiem Ci, że odpowiedzialności nie uczą Nas w wielu przypadkach od maleńkiego. Bo jeśli widziałeś kiedyś scenę w której malec potknie się o krzesło stojące przed nim po czym dobra ciocia podlatuje i symbolicznie bije krzesło mówiąc strapionym głosem "beee krzesło, niedobre krzesło" to właśnie zdjęto z Ciebie po raz pierwszy odpowiedzialność za to, że postawiłeś nogę nie w tym miejscu, zamiast po prostu uważać.
4) NIKT Cię nie zmusza, abyś zastosował KTÓRĄKOLWIEK z informacji zamieszczonych na tym blogu, więc nie atakuj mnie, że chcę Ciebie zmieniać. Żyj sobie tak jak chcesz i daj żyć innym. Ale jeśli tak bardzo Cię bulwersuje jakakolwiek myśl o zmianie to zobacz, co tak naprawdę Cię boli, bo problem siedzi w Tobie, a nie we mnie. Jestem tylko lustrem dla Ciebie.
Ale ponieważ ilość postaw roszczeniowych wzrasta zamiast maleć, bo łatwiej wybrać drogę na skróty, więc powiem Ci jeszcze coś.
Ten blog prezentuje wyłącznie prywatne opinie jego autorów, a wszystkie posty mają charakter wyłącznie informacyjny. W żaden sposób nie możesz ich traktować jako poradę medyczną, a zastosowanie każdej z nich powinieneś skonsultować ze swoim lekarzem prowadzącym. W szczególności nie powinien być wskazaniem do leczenia ani tym bardziej zastępowania tradycyjnej kuracji zaleconej przez lekarzy, jest to bezwzględnie zabronione. W tym kraju tylko lekarze mają prawo Cię leczyć. Każda z przedstawionych tu informacji oparta jest na mojej najlepszej wiedzy i testach (najczęściej na sobie), jednakże bądź na tyle odważny i wykonaj własne badania oraz poszukiwania informacji.
I jeszcze coś za co ja dostałem po głowie: kilkanaście razy dałem numer prywatnej kom do mojej Pani dr w Wawie, prosiłem za każdym razem, aby dzwonić MAX do 18ej. Po czym Pani dr mi pisze: "
moja rodzina ma dość telefonów o 21, nawet jeśli dzwoni ktoś, komu pomóc już nie można". A są takie przypadki, ludzie się budzą, gdy pacjent waży 40kg i jest skrajnie wyniszczony, nagle przypominają sobie, że można było inaczej. Do tej pory nie zrobili nic, zaczynają działać, gdy lekarz rozkłada ręce i mówi "hospicjum". ILE JESZCZE OSÓB musi umrzeć, abyśmy się OBUDZILI Z CHOREGO SNU ?? Ja absolutnie nigdy nie powiem nikomu "idź / nie idź" mimo, że miałem setkę takich telefonów "co z chemią" bo mi nie wolno, ale jeśli już się poddajesz to weź choć proszę pod uwagę, że Twój organizm potrzebuje
dodatkowego wsparcia z pewnością ze strony diety jak i chociaż Witaminy C.
Bez względu na to w co wierzysz, I TAK I TAK funkcjonujesz na poziomie Ciała, Umysłu i Duszy. O duszy trudno dyskutować, bo dla wielu dusza = religia, ale na swoim przykładzie muszę Ci powiedzieć, że psychoterapia, którą przechodziłem z cudowną i niesamowitą Kasią Paczkowską z Wawy na sali szpitalnej dała mi takiego kopa do działania, że ów blog jest m.in. jednym z rezultatów działania tego. Po prostu... w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że
nie możesz już dłużej funkcjonować w takiej formie i kształcie. Nie możesz. I im szybciej sobie to uświadomisz tym dla Ciebie lepiej. Wraz z diagnozą coś się skończyło, choroba ZAWSZE jest posłańcem wiadomości. I terapeuta pomoże Ci ją odczytać, bo większość jest zamknięta w lęku. I jeszcze coś: jeśli w tym momencie będąc pacjentem masz taką myśl "eeee, to nie dla mnie" to tym bardziej powinieneś z takiej pomocy skorzystać, bo to znaczy, że końcem nosa czujesz... i już wiesz, że będziesz musiał się spotkać z samym sobą, a jak mroczne bywają szpitalne noce wiedzą tylko Ci, którzy tam byli. Za dnia jest wszystko cacy, są goście, śmiech, lekarze, butle... coś się dzieje... ale dla wielu dramat zaczyna się, gdy zapada mrok i gasną szpitalne światła. Sam płakałem kilkanaście razy w trakcie takich nocy.
Dlatego jakiś czas nie będzie posta. Nie wiem kiedy napiszę, ale jeśli podejmę decyzję o pożegnaniu z blogiem to powiem. W międzyczasie będziesz dostawał filmy w niedzielę.
I dociera do mnie coraz częściej prawdziwość powiedzenia
"nie ma nieuleczalnych chorób, są tylko nieuleczalni ludzie".
Ale żeby nie było tak smętnie na koniec dam Ci jeszcze jedną wskazówkę...
"UMYSŁ LUDZKI JEST W STANIE OSIĄGNĄĆ WSZYSTKO, COKOLWIEK WYMYŚLI I W COKOLWIEK UWIERZY".
OBUDŹ SIĘ !
JUŻ NAJWYŻSZY CZAS !!
Jeżeli zainteresowała Cię treść tej wiadomości,
zaprenumeruj ten blog i bądź na bieżąco! Wiadomości będą przychodziły na Twoją skrzynkę pocztową :) Jeżeli posiadasz konto na którymś z portali społecznościowych, podziel się tą informacją ze znajomymi :) Poniżej masz odpowiednie wtyczki.